„W szkole jest bomba” - żart nastolatek z finałem w sądzie
Policjanci szybko i skutecznie identyfikują sprawców fałszywych alarmów, które zakłócają, a nierzadko paraliżują działanie instytucji i niepotrzebnie angażują służby ratunkowe. W minionym tygodniu człuchowscy mundurowi zajmowali się sprawą zgłoszenia o podłożeniu ładunku wybuchowego w szkole podstawowej, które okazało się nieodpowiedzialnym „żartem”. W krótkim czasie ustalili, że stoją za nim dwie nastolatki, które teraz za popełniony czyn karalny odpowiadać będą przed sądem rodzinnym.
Pod koniec minionego tygodnia praca dorosłych i nauka dzieci w jednej ze szkół podstawowych na terenie powiatu człuchowskiego, zostały zakłócone przez telefoniczne zgłoszenie, że na terenie placówki znajduje się ładunek wybuchowy. Lakoniczna informacja wymagała podjęcia natychmiastowych i stanowczych działań. Przeprowadzono ewakuację wszystkich osób ze szkoły, a na miejsce przyjechali zaalarmowani policjanci. Funkcjonariusze wchodzący w skład grupy minersko - pirotechnicznej dokładnie sprawdzili cały budynek, w którym - na szczęście - ładunków wybuchowych nie było.
W tym samym czasie kryminalni już intensywnie pracowali nad ustaleniem sprawcy lub sprawców odpowiedzialnych za fałszywy alarm. W krótkim czasie „namierzyli” osoby korzystające z numeru telefonu, z którego wykonano połączenie ze szkołą.
Okazało się, że za nieodpowiedzialnym zgłoszeniem stoją dwie 13-latki z gminy Raciąż w województwie mazowieckim, dla których powiadomienie o zagrożeniu dla życia i zdrowia wielu osób było tylko żartem. Nastolatki zostały już przesłuchane w charakterze nieletnich sprawczyń czynu karalnego stanowiącego przestępstwo i odpowiadać będą przed sądem rodzinnym.
Policja dysponuje narzędziami, które pozwalają jej szybko i sprawnie identyfikować autorów nieprawdziwych zgłoszeń, skutkujących wstrzymaniem działalności danej instytucji i wymagających zaangażowania wielu sił i środków ze strony służb ratunkowych. Każde fałszywe zgłoszenie o niebezpieczeństwie jest wysoce naganne i szkodliwe społecznie. W czasie, gdy służby pracują we wskazanym w takim powiadomieniu miejscu, ktoś inny może naprawdę potrzebować pomocy.
Kodeks karny za powiadomienie o zagrożeniu dla życia i zdrowia ludzi oraz mienia, o którym wiadomo, ze nie istnieje, przewiduje surowe sankcje. Za przestępstwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności, a do 12 lat, gdy sprawca powiadamia o więcej niż jednym zdarzeniu. Dodatkowo sąd na skazanego za przestępstwo nakłada obowiązek zapłaty nawiązki na rzecz Skarbu Państwa, która wynosi nie mniej niż 10 tys. zł., a także, tej samej wysokości, świadczenia pieniężnego. Ponadto sąd może obciążyć ustalonych sprawców kosztami działań ratunkowych.